+
J
3,16-21
Jezus
powiedział do Nikodema: Tak Bóg umiłował świat, że dał swojego Syna
Jednorodzonego; każdy, kto w Niego wierzy, ma życie wieczne. Albowiem Bóg nie
posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został
przez Niego zbawiony. Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie
wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna
Bożego. A sąd polega na tym, że światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej
umiłowali ciemność aniżeli światło: bo złe były ich uczynki. Każdy bowiem, kto
się dopuszcza nieprawości, nienawidzi światła i nie zbliża się do światła, aby
nie potępiono jego uczynków. Kto spełnia wymagania prawdy, zbliża się do
światła, aby się okazało, że jego uczynki są dokonane w Bogu.
Jak spojrzeć na pokolenia i
dochodzenie, czy raczej trwanie przy Jezusie, to zastanawia mnie brak
wdzięczności i stopień zaślepienia. Dziś kiedy wspomina się ofiary Katynie,
Smoleńska i innych miejsc, mówi się o tragicznych losach. Kościoly sa puste
młodymi. Kiedyś z kulą w głowie padali ich rówieśnicy. Oni mieli marzenia
wolnej Polski, wolnych Polaków. Mieli w marzeniach mnie i ciebie. Czy oni dziś
mają w pamięci tych co polegli, czy mają wdzięczność…? A przecież tak Bóg umiłował świat, że dał swojego Syna Jednorodzonego;
każdy…
xmk
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz