środa, 10 kwietnia 2013

Środa II tygodnia wielkanocnego


+
J 3,16-21
Jezus powiedział do Nikodema: Tak Bóg umiłował świat, że dał swojego Syna Jednorodzonego; każdy, kto w Niego wierzy, ma życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego. A sąd polega na tym, że światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło: bo złe były ich uczynki. Każdy bowiem, kto się dopuszcza nieprawości, nienawidzi światła i nie zbliża się do światła, aby nie potępiono jego uczynków. Kto spełnia wymagania prawdy, zbliża się do światła, aby się okazało, że jego uczynki są dokonane w Bogu.
Jak spojrzeć na pokolenia i dochodzenie, czy raczej trwanie przy Jezusie, to zastanawia mnie brak wdzięczności i stopień zaślepienia. Dziś kiedy wspomina się ofiary Katynie, Smoleńska i innych miejsc, mówi się o tragicznych losach. Kościoly sa puste młodymi. Kiedyś z kulą w głowie padali ich rówieśnicy. Oni mieli marzenia wolnej Polski, wolnych Polaków. Mieli w marzeniach mnie i ciebie. Czy oni dziś mają w pamięci tych co polegli, czy mają wdzięczność…? A przecież tak Bóg umiłował świat, że dał swojego Syna Jednorodzonego; każdy…
xmk

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz