sobota, 30 listopada 2013

Sobota, Świętego Świętego Andrzeja

Mt 4, 18-22
Jezus poszedł do tych, którzy pracowali, ci ludzie byli w pracy, może walczyli o życie, byt rodziny, swój. Przychodzi i powołuje do cięższej pracy, w dodatku niewiele wiedzieli. Może mieli dość. Teraz się nie dowiemy, ale nie to jest najważniejsze. Czy kiedykolwiek zdarzyło Ci się drogi czytelniku dokonywać wyboru bardzo ważnego w życiu, kiedy nic nie wiedziałeś o konsekwencjach? To jest fascynujące u tych postaci biblijnych, że oni to wszystko jakby wiedzieli i wybierają to bez mrugnięcia okiem. Nam łatwo dać się wciągnąć w różne trudne sprawy, ale podjąć się czegoś co wymaga to już nie jest takie bardzo proste. A jeszcze jak to jest niepewne i niejasne to odpada. Iść na całego z Jezusem możesz. Widzisz apostołów?

piątek, 29 listopada 2013

Piątek XXXIV tygodnia zwykłego

Łk 21, 29-33
Nie przeminie to pokolenie... Jakim pokoleniem my jesteśmy? Czy też takim, które nie potrafi rozpoznać znaków czasu. Zastanawiam się często, jak bardzo jesteśmy ślepi, jak bardzo nie dostrzegamy w życiu tego co dostajemy od życia (czyt. Boga). Wystarczy się trochę rozejrzeć. Wiem, wiem nie zawsze jest kolorowo, ale człowiek już taki jest, że potrafi zgotować piekło na ziemi, to często dotyka także każdego z nas. Zło nie pochodzi od Boga, ale jest produktem diabła, a my niestety już na początku "daliśmy" się wciągnąć i nadal to robimy. Otwierać oczy i dostrzegać dzieła dobre i takie tworzyć. Co znaczy dzieła? To jest codzienność: pomoc, rozmowa normalna, a nie na noże, wsparcie, umiejętność dzielenia, modlitwa, nie dawanie się wciągać w jakiekolwiek plany prowadzące do krzywdy, szczerość.... Każdy może tu dopisać także swoje. Wyjdźmy poza to pokolenie i bądźmy odważni. Idzie Adwent, czy już jestem gotowy na jego przeżywanie?

z Księgi Daniela...

Błogosławcie Pana, źródła, *
chwalcie i wywyższajcie Go na wieki.
Błogosławcie Pana, morza i rzeki, *
błogosławcie Pana, wieloryby i morskie stworzenia.
Błogosławcie Pana, wszystkie ptaki powietrzne, *
błogosławcie Pana, trzody i dzikie zwierzęta.
Błogosławcie Pana, wszyscy ludzie, *
chwalcie i wywyższajcie Go na wieki.

środa, 27 listopada 2013

Czwartek XXXIV tygodnia zwykłego

Łk 21, 20-28
Jutr będzie koniec świata! - wiem gdyby powiedział to ktoś bardziej autorytatywny, być może znalazł by się ktoś koto uwierzy. Ale skoro Jezus to powiedział i nie ma większego zainteresowania to wątpię szczerze mówiąc. A gdyby tak rzeczywiście okazało się, że jutro moce niebios zostaną wstrząśnięte? Co czujesz? Czy jesteś spokojny, spokojna? Mówi to ewangelia i być może stanie się to jutro. I co?


z Księgi Daniela...

Błogosławcie Pana, dnie i noce, *
chwalcie i wywyższajcie Go na wieki.
Błogosławcie Pana, światło i ciemności, *
błogosławcie Pana, błyskawice i chmury.
Niech ziemia błogosławi Pana, *
niech Go chwali i wywyższa na wieki.
Błogosławcie Pana, góry i pagórki, *
błogosławcie Pana, wszystkie rośliny ziemi.

Środa XXXIV tygodnia zwykłego

Łk 21, 12-19
Rozmawiając często z młodzieżą na temat podejścia  ludzi do wymogów Kościoła tyczących się życia, z lekkim uśmiechem spoglądam i rozczytuję się w tym dzisiejszym tekście. Przerzucam w głowie wszystkie te: będziecie w nienawiści, przed sądy was poprowadzą, wydawać was będą najbliżsi... Czy to nie mogło by być prościej? Czy Jezus rzeczywiście nie mógł trochę bardziej "po ludzku" do tego wszystkiego podejść i inaczej nam to przedstawić, czy zaplanować - pytam nawet czasem wraz z nimi. Odpowiedź nie jest prosta, ale dziś trochę z pomocą przychodzi pierwsze czytanie, często napełniające grozą i lękiem. Króla Baltazara zdecydowanie poniosło, profanacja naczyń ze świątyni, ucztowanie... A na końcu słowa: mene, mene, tekel ufarsin, które przetłumaczyć musiał i tak człowiek prześladowany. Ostateczne zwycięstwo jest i tak po stronie Boga. Zwycięstwo nigdy nas tak nie raduje, kiedy trochę nas kosztowało. Dlaczego cierpienie? Może dlatego żeby oczyścić, może dlatego żeby zobaczyć to czego normalnie nie widać. Królestwo głupca się rozpadnie.Wiem, trudne to jest bo skoro wierzę to dlaczego te utrapienia są dla mnie przygotowane. Na to pytanie nie odpowiem, może trzeba naszego świadectwa, ofiary... Nie wiem, ale skoro tak zdecydował Bóg to jest to dobre. Kiedyś się dowiemy, nie chciejmy przeniknąć Boga.

wtorek, 26 listopada 2013

Wtorek XXXIV tygodnia zwykłego

Łk 21, 5-11
Nie dziwie się, kiedy ktoś mówi, że już nie wie co o tym wszystkim ma myśleć. Sprawa często dotyka polityki,  rodziny, sprawiedliwości. Aby nas nikt nie zwiódł - zachęca nas i przestrzega dzisiaj Jezus. Pytanie jak rozpoznać, czy ktoś nas zwodzi, czy ktoś nas prowadzi właściwą drogą. Nie wiem. Najważniejsze to słuchać Bożego Słowa, odczytywać znaki, jest ich bardzo dużo. Bóg nieustannie mówi. Jedno o czym mogę zapewnić i co powinno się dla nas stać najbardziej pewne to wiara, że jeżeli ktoś nakłania mnie do rzeczy niezgodnych z Bożym prawem to nie jest to od Niego, będą wojny, przewroty ale wierność Prawu zapewni nam życie i wieczność przede wszystkim. Przyjdzie wielu, ale bądźmy wierni, będą mówić że grzech nie jest grzechem, że dobro jest złem itd. Myślenie ma przyszłość. Patrz, słuchaj i konfrontuj to z Bożym Prawem.

niedziela, 24 listopada 2013

Poniedzialek, XXXIV tydzień okresu zwykłego

Łk 21, 1-4
Warto się zastanowić ile jestem w stanie poświęcić dla drugiego człowieka: rodzica, dziecka, przechodnia. Na ile ważna jest dla mnie konkretna sprawa, człowiek. Przekazana sytuacja jest trochę dla nas współczesnych paradoksalna. Jak porównać bogactwo do dwóch groszy, kto z nas wolałby wygrać w lotka 20 zł wobec 20 mln? To takie Jezusowe paradoksy. Jeden mieliśmy wczoraj: Chrystus umęczony Królem. Jaki król? Z koroną cierniową? Zmasakrowany tak, że nie było można twarzy rozpoznać? Logika niebieska. Ale kiedyś ta ziemska zawiedzie, podejrzewam bardzo szybko. Oszustwo w pracy, niesprawiedliwe oceny w szkole, obraźliwa ocena przełożonej (-go)... Niebieska nie zawodzi. Wracając do groszy. Każdy ma inną drogę. Do wszystkiego, każdy człowiek jest też zdolny do różnych rzeczy w różnym czasie i wreszcie... Wysiłek nie jest jednakowy. Jan Paweł II, Eleni przebaczyli zamachowcy, mordercy, inni borykać się z tym będą do końca. Nie potępiajmy tych powolnych, którzy systematycznie wrzucają po troszeczkę do własnej przemiany. Może dali najwięcej ze wszystkich.