niedziela, 24 listopada 2013

Poniedzialek, XXXIV tydzień okresu zwykłego

Łk 21, 1-4
Warto się zastanowić ile jestem w stanie poświęcić dla drugiego człowieka: rodzica, dziecka, przechodnia. Na ile ważna jest dla mnie konkretna sprawa, człowiek. Przekazana sytuacja jest trochę dla nas współczesnych paradoksalna. Jak porównać bogactwo do dwóch groszy, kto z nas wolałby wygrać w lotka 20 zł wobec 20 mln? To takie Jezusowe paradoksy. Jeden mieliśmy wczoraj: Chrystus umęczony Królem. Jaki król? Z koroną cierniową? Zmasakrowany tak, że nie było można twarzy rozpoznać? Logika niebieska. Ale kiedyś ta ziemska zawiedzie, podejrzewam bardzo szybko. Oszustwo w pracy, niesprawiedliwe oceny w szkole, obraźliwa ocena przełożonej (-go)... Niebieska nie zawodzi. Wracając do groszy. Każdy ma inną drogę. Do wszystkiego, każdy człowiek jest też zdolny do różnych rzeczy w różnym czasie i wreszcie... Wysiłek nie jest jednakowy. Jan Paweł II, Eleni przebaczyli zamachowcy, mordercy, inni borykać się z tym będą do końca. Nie potępiajmy tych powolnych, którzy systematycznie wrzucają po troszeczkę do własnej przemiany. Może dali najwięcej ze wszystkich.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz