piątek, 18 kwietnia 2014

Wielki Piątek 2014r.

Męka naszego Pana Jezusa Chrystusa według św. Jana. 
(...) Potem Jezus świadom, że już wszystko się dokonało, aby się wypełniło Pismo, rzekł: Pragnę. Stało tam naczynie pełne octu. Nałożono więc na hizop gąbkę pełną octu i do ust Mu podano. A gdy Jezus skosztował octu, rzekł: Wykonało się! I skłoniwszy głowę wyzionął ducha. (...)

Osamotnienie Jezusa trwa. Zastanawiam się jak bardzo długo trwa to osamotnienie. Myślę, że to nie chodzi tylko o to osamotnienie w Wielki Piątek, to nie tylko osamotnienie w niedzielę podczas Eucharystii. Zastanawiam się nad samotnością Jezusa w mojej codzienności. Wspominam młodą dziewczynę, która każdego dnia przychodziła do mnie na pielgrzymce i nic nie mówiąc wyjmowała mi z plecaka codzienne czytania z komentarzem i znikała. Gdzie? Potowarzyszyć Jezusowi. Robiła notatki, rozmyślała i odnosiła teksty, tak było codziennie. Ja sam często tęsknię za tym spotkaniem biblijnym z Jezusem. Być z Jezusem w codzienności przez Jego Słowo. Tyle dziś opracowań, tyle tekstów w internecie, a co najważniejsze samo Słowo. Może warto powrócić do towarzyszenia Jezusowi. Jedno zdanie rano i zostać z tym Słowem. Towarzysze Jezusowi, a z czasem i tak odkryję, że to On mi towarzyszy, że Wielkopiątkowa samotność Jezusa, to jest moja samotność.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz