czwartek, 5 grudnia 2013

Czwartek I tygodnia Adwentu

Mt 7, 21. 24-27
Chyba każdy z nas miał możliwość w mediach, na żywo, zobaczyć rozpadający się dom. być może to pogoda i ulewne deszcze, może zamach terrorystyczny, czasem to wprost rozbiórka. Widok nieciekawy i godny współczucia dla tych, których ta katastrofa szczególnie dotyka. Przenieśmy walący się dom na życie duchowe. O budowlanym fundamencie każdy z nas wie, ale duchowy? Czym jest duchowy fundament życia? To Jezus Chrystus i Jego słowo. Nie każdy który mi mówi Pnie, Panie... ale ten kto wypełnia moje Słowo. Słowo jest fundamentem. Z tym słowem spotykamy się w Eucharystii, która jest otwarciem Serca Bożego na nasze potrzeby, nie tylko także i życie i dziekczynienie. Zawsze z podziwem patrzyłem na siostre Anne, która zawsze w niedziele drugi raz szła na Mszę Świętą. Pytałem często na początku czy to nie za dużo? Księże czy jest coś ważniejszego? Przecież mamy czas i wiele intencji. Na różańcu był pełny kościół dzieci, na roratach było jasno od lampionów, pierwszy czwartek dzieci, róże różańcowe dzieci... Widać nie tylko dlatego ważna była ta Eucharystia... Nie każdy, który mi mówi Panie, Panie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz